„Kuba, wyspa jak wulkan gorąca – O ela (o ela), eja (eja) –
Palm wachlarze rozkłada do słońca, Słońce do niej uśmiecha się.
Wiatr melodię wygrywa na pnączach, Hen na morze rybakom śle.
Oceanu gładka toń, Ptaków śpiew, kwiatów woń,
To ojczyzna jest ma – Kuba.”
Refren piosenki wykonanej przez Janusza Gniatkowskiego w Warszawie podczas Ogólnoświatowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w 1955 roku bardzo jasno pokazuje, że już wtedy polaków fascynowała i pociągała podróż na Kubę tę odległą o prawie 9 tys. kilometrów od Warszawy, położoną na Morzu Karaibskim wyspę.
Dlaczego właśnie Kuba?
Cóż takiego ciekawego i niespotykanego można zobaczyć i przeżyć wybierając się w podróż na tę karaibską wyspę?
Spróbujemy odpowiedzieć na te pytania i pokazać chociaż kilka powodów, dla których warto wybrać się w tak daleką podróż.
Pierwsze kroki naszej podróży to oczywiście stolica Kuby oraz największe miasto i port na wyspie i w całych Karaibach – Hawana. Miasto może poszczycić się sięgającą XVI wieku historią, zostało bowiem założone przez hiszpańskich konkwistadorów w 1515 roku jako port handlowy, a w 1607 roku została stolicą hiszpańskiej kolonii – Kuby. Miasto mimo nierzadko burzliwych losów (napady piratów angielskich, francuskich i holenderskich) dynamicznie się rozwijało i bardzo szybko stało się głównym portem hiszpańskim w Nowym Świecie czyli Ameryce. Do 1898 roku Hawana należała do Hiszpanii, potem w wyniku wojny amerykańsko – hiszpańskiej przeszła wraz z cała wyspą pod okupację amerykańską, a w roku 1902 została stolicą Republiki Kuby. Na początku XX w Hawana stała się ważnym ośrodkiem turystycznym. Z czasów największego rozwoju miasta pozostało w Hawanie wiele zabytków tzw. architektury kolonialnej. Co prawda po rewolucji w 1959 roku i przejęciu władzy przez Fidela Castro w wyniku prowadzonej przez niego polityki gospodarczej nastąpiło zahamowanie rozwoju, a nawet zmierzch świetności miasta : zabytkowe budowle popadały w ruinę – szczególnie budowle sakralne, ale w latach 80-tych XX wieku rozpoczęto zabiegi renowacyjne w obrębie starego miasta. Stare miasto w Hawanie czyli La Habana Vieja zostało w 1982 roku wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Ten krótki rys historyczny pokazuje jak bardzo zróżnicowanym zarówno pod względem kulturowym, jak i urbanistyczno – architektonicznym miastem jest Hawana. Wybierzmy się więc na krótki spacer po tym pięknym, pełnym kontrastów mieście.
Spacer nasz rozpoczniemy oczywiście od La Habana Vieja czyli Starej Hawany. Przez ok. 350 lat Stara Hawana była właściwie samodzielnym miastem z kryjącymi się za masywnymi murami miejskimi (zburzonymi dopiero w latach sześćdziesiątych XIX wieku) wąskimi kolonialnymi uliczkami – które tworzą misterną sieć, z arystokratycznymi rezydencjami i pełnymi uroku placami. Przez długie lata ta część stolicy popadała w ruinę, rząd Castro miał inne priorytety, choć jak na ironię rewolucja poniekąd ocaliła Starą Hawanę przed wyburzeniem, które planował reżim Batisty – aby postawić na miejscu zabytków nowoczesne hotele, kasyna, nocne kluby i wygodne drogi. Po wpisaniu w 1982 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO podjęto wiele działań zmierzających do przekształcenia La Habana Vieja w największą atrakcję turystyczną wyspy. W to ambitne dzieło zaangażowały się autorytety i znane osoby, co pozwoliło uratować przed całkowitym zniszczeniem wiele zabytkowych budowli. Mimo, że w ostatnich latach z powodu niszczycielskiego dla kamiennych budowli zwrotnikowego klimatu zawaliło się ponad 600 budynków,
Hawana jest uważana za najlepiej zachowane kolonialne miasto w tej części świata. Zachowało się tu ok. 150 budynków pochodzących z XVI i XVII wieku, 200 z XVIII wieku i ponad 460 z wieku XIX. La Habana Vieja jest skupiona wokół czterech placów, które otacza labirynt wąskich stopniowo odnawianych i utwardzanych kostką brukową uliczek. Centrum życia Starej Hawany stanowi najstarszy, wytyczony w 1582 roku Plaza de Armas (Plac Broni) znajduje się tu wiele eleganckich kawiarni i restauracji, jak również giełda książek. Po dwóch stronach placu znajdują się potężne budynki: Castillo de la Real Fuerza (najstarsza kolonialna forteca w Nowym Świecie) oraz Palacio de los Capitanes Generales inaczej Pałac Gubernatora, które sprawiają wrażenie, jakbyśmy przenieśli się w czasie. Podczas naszego spaceru nie możemy ominąć położonego tuż koło wybrzeża Plaza de la Catedral czyli Placu Katedralnego. Jest to jedno z najpopularniejszych miejsc w Starej Hawanie, otoczone zabytkowymi kamieniczkami, w których mieszczą się muzea, sklepy, i restauracje z górującą nad nimi barokową Archikatedrą Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, często można tu spotkać Kubańczyków, którzy z cygarem w ustach za kilka peso chętnie pozują do zdjęć.
Z kolei jedną z najpopularniejszych ulic w Starej Hawanie jest Obispo. Ulica zamknięta dla ruchu samochodowego pełna zabytkowych, odnowionych budynków, w których mieszczą się muzea (do wielu z nich wstęp jest darmowy), sklepy, bary i restauracje, gdzie od rana do późnego wieczora rozbrzmiewają grane na żywo kubańskie rytmy stanowi niemałą atrakcję dla turystów. Możemy również idąc ulicą Mercaderes, wzdłuż której większość budynków została odrestaurowana i działają w nich np. ciekawe muzea dojść do Plaza de San Francisco, który słynie z chyba najpiękniejszych zabytków. Znajdziemy tu min. Bazylikę i Klasztor św. Franciszka z Asyżu, Fontannę Lwów (wykonaną z białego marmuru), Park i Dom (Casa) Alexandra von Humboldta, czy też Museo del Ron czyli Muzeum Rumu.
Tylko sto metrów dzieli Plac św. Franciszka od kolejnego wielkiego placu – Plaza Vieja (Stary Plac) kiedyś najważniejszego placu w mieście, na którym odbywały się korridy oraz fiestas czyli popularne imprezy. Mieszczą się tu również galerie sztuki współczesnej i wyrobów ze szkła oraz restauracje np.elegancka Cervecería Taberna de la Muralla z maleńkim browarem i bary sprawiające, że to miejsce jest jednym z najgwarniejszych i przyjaznych turystom w Hawanie. Atmosferę kubańskiej stolicy upodobał sobie Ernest Hemingway, który w Hawanie i okolicach spędził ponad dwadzieścia lat, wyprawiał się na ryby, pisał uwieczniając Kubę jako miejsce akcji kilku swoich utworów min. opowiadania „Stary człowiek i morze”. Pisarz zauroczony wyspą stał się częstym bywalcem Starej Hawany, w której barach często przesiadywał popijając mojito. Oczywiście Kuba to nie tylko La Habana Vieja, ale o innych atrakcjach wkrótce.